niedziela, 6 stycznia 2008

Poczówając się do obowiązku utrzymania bloga w miare w stanie aktualizowanym, wspomnienie z chucznych dni...




No i po sztucznych ogniach do baru a jak bar i aparat to przytrafiły się warsztaty portretu ;] efekty może mało profesjonalne ale nie ma to jak ćwiczyć, a i ślad jakiś po tym w pamięci został.


Brak komentarzy: