Nie taki straszny LISP na jakiego wyglądał, rekursja też juz mi do kolan nie sięga jeszcze tylko programowanie logiczne i moge dać spać wrzodom :)
Czuje się przez ostatnie dni jak wymamłany i wypluty... ktoś powiedział że to stres tu gdzież i nerwy, i dodał że to dobrze, bo to znak że mi zależy.
A starania dzisiejszej nocy jutro zweryfikuje dr Sz. jak na złość jeszcze dziś w nocy zmienia się czas i mam o godzine mniej snu :P
Zdałem dziś i z algebry ćwiczenia nawet na 4, i musze powiedzieć że nie było w tym nic trudnego, to chyba znak że trzeba zacząć prace nad sobą... bo skoro już macierze rozpykałem na poczekaniu to czemu nie miał bym wkońcu zdać analizy ?
Ale nauke chyba będe musiał zacząć od nauki uczenia się, bo tego chyba najbaradizej mi brak, do tego szczypta dyscypliny i będą ze mnie ludzie.
sobota, 29 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz