Morał ostatniej nocy: Leiso nie będzie mieszał piwa z innymi alkocholami i papierosami... Za słaby rzołądek mam na mixy :/ chociaż ogulnie to było nieźle, po powrocie poszłęm grzecznie spać, gdy wstałem byłem już zdrowym człowiekiem, no może troszke głowa pamiętała sprzeczke ze sceną na rynku... ale ogulnie było OK :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz